Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

450 lat parafii Nienadówka


historia w pośpiechu, na kolanie pisana
powiększ zdjęcie W listopadzie ubiegłego roku zapowiadałem ukazanie się albumu pt., 450 lecie parafii. Staram się nie oceniać prac innych, choćby z powodu tego, że mój wgląd w historię Nienadówki jest raczej amatorski. Amatorski, choćby z racji ograniczonego dostępu do archiwów, jakim mogą się pochwalić inni, piszący i publikujący. Edward Winiarski jest jednym z takich ludzi. Na stronie jest wiele jego opracowań, a jedno z nich za naszą inicjatywą ukazało się w nowo powstałym dwumiesięczniku "Podkarpacka Historia".
Edward Winiarski jak przekonamy się poniżej dokładnie zapoznał się z albumem "450 lecie parafii" i podzielił się swoimi spostrzeżeniami. Również i tu nie będę się specjalnie odnosił do zamieszczonego tekstu. Przypomniał mi się tylko fakt, że i mnie ktoś ze śmiechem przekonywał, że Bronisław Chromy to Bolesław. Pozdrawiam Mery. (komentarze).

Dodaję tylko oryginalne przesłane mi scany, a w tekście przepisanym dla ułatwienia, linki do miejsc i osób w tekście wymienionych.

Bogusław Stępień



* * * * * * * * * * *




Historia w pośpiechu, na kolanie pisana


W opracowaniu "Z dziejów wsi Nienadówki" autorstwa wywodzącego się z tej wioski Jana Bolesława Ożoga czytamy m.in.

"Od jesieni 1943 r. do czerwca 1944 byłem wykładowcą kompletów gimnazjalnych tajnego nauczania w Nienadówce, Trzebusce i Turzy. Wynagrodzenie, które wypłaciły władze akowskie użyłem przede wszystkim na kupno własnego garnituru i butów".

Tego epizodu w biografii znanego poety i pisarza próżno szukać na kartach wydawnictwa albumowego, zatytułowanego "450 lat Nienadówki, autorstwa Bartosza Walickiego. O zagadnieniu tajnego nauczania napisano tam bowiem:

"Nauczanie to obejmowało zarówno przygotowanie szkolne stopnia podstawowego, jak też średniego. "

Pierwszym zajmowali się Józef Guzenda, Karol Robak i Ludwik Janik. To drugie prowadził student Politechniki Lwowskiej Jan Nowiński, który został aresztowany w lipcu 1944 r. i zginął w Buchenwaldzie. (str* 11). Tylko tyle.

Co jest celem publikacji historycznych, ogólnie wiadomo. Jaki sens ma pisanie historii w pośpiechu i na kolanie, może zechcą wypowiedzieć się: autor i inicjatorzy owego, żenującego, przedsięwzięcia ! ? Niebywałe niedbalstwo i niechlujstwo redagujących sprawiło, że zdjęcia te potraktowano jednym wspólnym zdaniem "tajne komplety w Nienadówce". Opisania każdego z nich, poprzez wymienienie osób tam uwiecznionych, było - widać - ponad siły, osób zaangażowanych w przedsięwzięcie.

Autor publikacji Bartosz Walicki* przyjął oryginalną metodę postrzegania przeszłości: nie liczą się fakty, ale swoje o nich wyobrażenie. Zwalniało to z dogłębnego zapoznawania się z dostępnymi źródłami, sprawdzanie wątpliwości w słownikach, nawet uważnego czytania trzymanych w ręku materiałów. Autor korzystał z kroniki parafialnej skrupulatnie prowadzanej przez ks. Michała Bednarskiego, proboszcza nienadowskiege w latach: 1935 -1952. Po ustąpieniu z funkcji, nadal prowadził swoje zapiski, dopóki zdrowie i siły na to pozwalały. Zakończył ją w roku 1962. Jednak Bartosz Walicki uznał, że ks. Bednarski, gdy stał się rezydentem w parafii, zrezygnował również z pisania parafialnej kroniki. Tym sposobem znaczącą jej część przypisał jego następcy na urzędzie proboszcza, ks. Edwardowi Stępkowi, który żadnych zapisków kronikarskich nie pozostawił. I nic to, że ks. Bednarski tekst, owej kroniki opatrzył swoim nazwiskiem i tytułem - kronikarz. To bowiem trzeba było jeszcze przeczytać,..

Podobnie rzecz ma sią z nazwiskami znanych osób. Wywodzący się z pobliskiej Trzebosi samorodny rzeźbiarz, który wykonał kilka figur dla kościoła w Nienadówce Władysław Moskała, w publikacji albumowej nazwany został Moskalem, a światowej sławy artysta - rzeźbiarz, autor monumentalnych, odlanych w brązie, drzwi w tym kościele, prof. Bronisław Chromy, został przechrzczony na Bolesława ! Wobec takiego kalibru "przekrętów“ należy spuścić zasłoną milczenia na pisownią nazwisk obco brzmiących czy symptomatyczną literówkę w słowie “chrzcielnica”

Całość pracy sprawia wrażenie pisanej szybkościowo, na jednym wydechu, bez minimalnego, choćby, starania o dobór słów. Dla przykładu: na str. 22 czytamy
",,, świątynia została doposażona w aparaty liturgiczne".

Pojęcie "aparaty" jest wieloznaczne, ale chyba - nie na tyle, by obejmować nim również paramenty liturgiczne. Bartosz Walicki*, do niedawna student Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie, powinien o tym wiedzieć ! Jednak szybkie pisanie wyklucza staranność w selekcjonowaniu nasuwających się słów.

Co jest celem publikacji historycznych, ogólnie wiadomo. Jaki sens ma pisanie historii w pośpiechu i na kolanie, może zechcą wypowiedzieć się: autor i inicjatorzy owego, żenującego, przedsięwzięcia!?

Edward Winiarski

*) Bartosz Walicki
"450 lat parafii Nienadówka" Wydawnictwo EDYTORIAL Rzeszów, 2014 r.
Comments: 0

About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013