Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

Jan Ożóg ps. "TANK"


AK i WiN
15 styczeń 1951 Proces nienadowskich członków AK przed sądem wojskowym w Rzeszowie. Najwyższy wyrok 15 lat pozbawienia wolności.

Powyższa krótka notatka zaciekawiła mnie kiedyś, ale niestety jakoś trudno było gdziekolwiek odszukać publikacji na ten temat. To co udało mi się zebrać, przedstawiam poniżej. Dodam tylko, że Jan Ożóg ps. "TANK" przewija się na tej stronie we wspomnieniach Józefa Buczaka ps. "Rokosz"
powiększ zdjęcie Jan Ożóg ps. "TANK" urodził się 15 kwietnia 1920 roku w Nienadówce. Był synem Antoniego i Zofii z domu Rechul. Przed wojną Jan Ożóg ukończył siedem klas szkoły powszechnej. Był chłopcem pełnym energii, entuzjazmu i odwagi. W połowie lat 30`tych XX wieku wstąpił do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej, założonego w Nienadówce przez ks. Ludwika Bukałę. Po wybuchu II wojny światowej Jan Ożóg zaczął pracować w jednej z niemieckich firm. Jesienią 1942 roku wstąpił do Armii Krajowej. Do organizacji tej pozyskał go dowódca placówki "Sosna" Józef Guzenda. W konspiracji Jan Ożóg służył jako członek grupy dywersyjnej dowodzonej przez Jana Buczaka. Znamienne jest, że obaj bracia Buczakowie
- Józef i Antoni - zawsze przy opisywaniu zdarzeń z okresu okupacji podkreślali wyjątkowe zasługi, odwagę i męstwo Jana Ożoga oraz ogrom cierpienia jakiego doświadczył. Podejmował się on najtrudniejszych zadań, wymagających
poświęcenia i ryzykowania własnym życiem. Był bohaterem nie tylko w walce, ale też w cierpieniu. Jan Ożóg ps. "TANK" bardzo głęboko przeżył zastrzelenie przez komunistów Jana Buczaka. Śmierć przyjaciela wzbudziła w nim furię i pragnienie zemsty. Aby wymierzyć sprawiedliwość, Jan Ożóg zorganizował atak na Edwarda Misiaka, funkcjonariusza Milicji Obywatelskiej w Sokołowie. Zamach ten zorganizowano 21 lutego 1945 roku, wykonano wyrok śmierci na Edwardzie Misiaku, był on podejrzany o przekazanie NKWD listy proskrypcyjnej nienadowskiej AK. Misiaka zastrzelił serią ze "Stena" Władysław Pyrzyk. Zginęła również żona Misiaka Katarzyna, która znalazła się przypadkiem na linii strzału, ocalała tylko córka Misiaków. powiększ zdjęcie
W styczniu na zrębach Armii Krajowej powstała nowa organizacja. Jej kierownikiem w powiecie kolbuszowskim został ks. Stanisław Bąk ps. "Wicek" z Mazur. Wiosną tego roku ks. Stanisław Bąk uczynił Jana Ożoga dowódcą grupy "Straż" z Mazur. Na tym stanowisku Jan Ożóg ps. "TANK" rodem z Nienadówki dokonał kilku akcji m.in. w Mazurach i Hucisku.

PIĘĆ WIEKÓW KOLBUSZOWEJ 1500/1508-2008 w dziale: Obsada Rady WiN Kolbuszowa: (..) W dniu 22 lutego 1945 roku po-akowski oddział dywersyjny Jana Ożoga („Tank”) zlikwidował w Nienadówce Edwarda Misiaka, rozpracowującego akowców funkcjonariusza bezpieki z Sokołowa (..)

(..)„Strażą ”, czyli ochroną siatek WiN, kierował Romuald Heilman („Sandacz”) Podlegali mu: Jan Ożóg („Tank”), niedawny dowódca patrolu dywersyjnego AK, uczeń rzeszowskiej szkoły średniej, (..)

(..) Jan Ożóg (1920-1988); ujęty przez bezpiekę 14 stycznia 1949 roku; sądzony przez rzeszowski WSR; 26 kwietnia 1949 roku skazany na 6 lat więzienia, a 13 stycznia 1951 roku na karę śmierci; zamienioną na 15 lat więzienia.

W roku 1946 Jan Ożóg ps. "TANK" rozpoczął służbę w grupie "Orlika" Kazimierza Dziekońskiego. Jesienią tegoż roku podjął naukę w Liceum dla pracujących w Rzeszowie. W styczniu 1949 roku został aresztowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Na przesłuchaniach Jan Ożóg ps. "TANK" poddawany był wymyślnym torturom. Nigdy jednak nie wydał żadnego z towarzyszy broni.

Akt oskarżenia: (..) - "w nocy z dnia 14 na 15 października 1944 r. na szosie pomiędzy Nienadówką a Sokołowem w powiecie kolbuszowskim woj. rzeszowskiego, w lesie (Trzebuska), sam nieuzbrojony, wraz z innymi uzbrojonymi [..] brał udział w zasadzce, mającej na celu odbicie konwojowanych przez funkcjonariuszy M.O. rekrutów z Nienadówki, w czasie której doszło do wymiany strzałów, w wyniku czego poniósł śmierć funkc. M.O. Marciniec Władysław"

- "22 lutego 1945 r. w Nienadówce [..] polecił [..] dokonać zabójstwa Misiaka Edwarda funkc. U.B."

- 18 V 1945 w Mazurach pow. Kolbuszowa uczestniczył w pobiciu i zaborze mienia na szkodę Wojciecha Popka, Jana Zapaska i Franciszka Brzuska.

- przechowywał bez prawnego zezwolenia władz rewolwer "Nagan" (..)


Wyrok pierwszej instancji:
(..)15 lat więzienia, utrata praw na zawsze, przepadek mienia/ cząstkowa kara śmierci za polecenia zabójstwa funkcjonariusza UB, na podstawie amnestii z 22 II 1947 zamieniona na 15 latwięzienia (..)

Późniejsze zmiany kary i podstawa zwolnienia:
(..) 26 IV 1951 WSR Rzeszów, w związku prawomocnym wyrokiem WSR Rzeszów z 26 IV 1949, w którym OŻÓG otrzymał 6 lat więzienia i 2 lata utraty praw, wymierzył nową karę łączną więzienia: 15 lat więzienia z zaliczeniem tymczasowego aresztowania od 20 I 1949 tymczasowego aresztowania od 20 I 1949. (..)

(..) Na podstawie amnestii z 22 II 1947 karę złagodzono do 3 lat więzienia (..)

 Jan Ożóg ps. "TANK" został upamiętniony w projekcie, który realizuje parafia pw. Św. Bartłomieja w Morawicy - Realizacja to pomnik Niezłomnym - Ojczyzna. W projekcie upamiętniony jest również inny żołnierz AK z Nienadówki - Buczak Jan ps. Kloc. Cenna to inicjatywa, upamiętnili naszych, daleko od wsi w której obaj działali, oddając to co najważniejsze, zdrowie, wolność i życie.
Jan Ożóg ps. "TANK" zmarł 11 października 1988 roku i spoczął na nienadowskim cmentarzu. Pamiętajmy.


Poniżej aktualne zdjęcia z miejsca spoczynku.
powiększ zdjęcie powiększ zdjęcie

Proces

NAZWISKO

IMIONA

OŻÓG

JAN

IMIĘ OJCA

IMIĘ MATKI

ANTONI

ZOFIA

DATA URODZENIA

MIEJSCE URODZENIA

16 IV 1920

NIENADÓWKA
pow. KOLBUSZOWA

NARODOWOŚĆ

WYKSZTAŁCENIE

POLSKA

4 KLASY GIMNAZIUM

PSEUDONIMY INNE NAZWISKA

PRZYCZYNY REPRESJI (OPIS CZYNU)

"TANK"

- "w nocy z dnia 14 na 15 października 1944 r. na szosie pomiędzy Nienadówką a Sokołowem w powiecie kolbuszowskim woj. rzeszowskiego, w lesie (Trzebuska), sam nieuzbrojony, wraz z innymi uzbrojonymi [..] brał udział w zasadzce, mającej na celu odbicie konwojowanych przez funkcjonariuszy M.O. rekrutów z Nienadówki, w czasie której doszło do wymiany strzałów, w wyniku czego poniósł śmierć funkc. M.O. Marciniec Władysław"

- "22 lutego 1945 r. w Nienadówce [..] polecił [..] dokonać zabójstwa Misiaka Edwarda funkc. U.B."

- 18 V 1945 w Mazurach pow. Kolbuszowa uczestniczył w pobiciu i zaborze mienia na szkodę Wojciecha Popka, Jana Zapaska i Franciszka Brzuska.

- przechowywał bez prawnego zezwolenia władz rewolwer "Nagan"

OSOBY REPRESJONUJĄCE

DATA I MIEJSCE REPRESJI

rew.: KUNA Franciszek – PUBP Kolbuszowa
post. o tymcz. areszt.: GARLICKI Tadeusz – WPR Rzeszów
przesł.: BARAN Józef– PUBP Kolbuszowa
przesł.: ELCESER Stanisław – WUBP Rzeszów
przesł.: KLIMKOWSKI Aleksander - WPR Rzeszów
konf.; ELCESER Stanisław - PUBP Lubaczów
post. o poc. do odp.: POKORA Zenon – PUBP Kolbuszowa
post. o poc. do odp.: KLIMKOWSKI Aleksander - WPR Rzeszów

13 I 1951
RZESZÓW

INSTYTUCJA REPRESJONUJĄCA

Przew. składu sędziowskiego
pozostali (ławnik, asesor)

WSR Rzeszów

PIETROŃ WACŁAW
WLECIAŁ WITOLD, ŚWIĘTEK JULIAN

OSKARŻYCIEL

OBROŃCA

KLIMKOWSKI Aleksander

MIĄSIK Marian

Wyrok pierwszej instancji

Późniejsze zmiany kary i podstawa zwolnienia

15 lat więzienia, utrata praw na zawsze, przepadek mienia/ cząstkowa kara śmierci za polecenia zabójstwa funkcjonariusza UB, na podstawie amnestii z 22 II 1947 zamieniona na 15 latwięzienia

26 IV 1951 WSR Rzeszów, w związku prawomocnym wyrokiem WSR Rzeszów z 26 IV 1949, w którym OŻÓG otrzymał 6 lat więzienia i 2 lata utraty praw, wymierzył nową karę łączną więzienia: 15 lat więzienia z zaliczeniem tymczasowego aresztowania od 20 I 1949 tymczasowego aresztowania od 20 I 1949.

Źródło informacji

Uwagi

Arch. Państwowe w Rzeszowie
zespół 977.syg. 1/51

26 IV 1949 WSR Rzeszów, skazał Ożoga na 6 lat więzienia z utratą praw na 2 lata, za przynależność do WiN w okresie VII 1945 - V 1946 (art. 86&2. Na podstawie amnestii z 22 II 1947 karę złagodzono do 3 lat więzienia







PIOTR OŻÓG


Jan Ożóg „Tank” (1920-1988)1



"Na wielu wyzwolonych terenach b. województwa rzeszowskiego część członków AK zamiast włączyć się w odbudowę kraju, ostrze swej zbrojnej działalności skierowała przeciwko władzy ludowej. Taką między innymi była placówka AK w Nienadówce powiat Kolbuszow a skąd rekrutowali się członkowie bandy, której dowódcą był Jan BUCZAK ps. "Kloc"." Taką wstępną charakterystykę żołnierzy AK w Nienadówce, do których należał Jan Ożóg "Tank", wystawił tuż przed upadkiem systemu komunistycznego w Polsce 17 lutego 1987 r. pracownik Wydziału „C” WUSW w Rzeszowie2, Edward Błaszczak3. Taki punkt widzenia obowiązywał przez długie dziesięciolecia PRL, a wielu "niezłomnych", marzących o niezależnej Ojczyźnie, nie doczekało niepodległej Polski; wśród nich i bohater niniejszego biogramu, który zastąpił w dowodzeniu nienadowskim podziemiem swego zmarłego przedwcześnie dowódcę4

Młody Jan Ożóg - na progu dojrzałego życia czekała go epopeja bezlitosnych komunistycznych więzień

W każdej miejscowość i w poszczególnych czasach pojawiają się ludzie czymś wyróżniający się z otoczenia. W okresie II wojny światowej w Nienadówce na szczególną uwagę na pewno zasługuje Jan Ożóg „Tank”, którego zarówno koledzy z podziemia, jak i liczni mieszkańcy tej pod sokołowskiej wsi darzyli dużym szacunkiem i poważaniem. Czym zasłużył się ten człowiek, że kilka lat jego młodego życia z czasów wojny oraz kilka lat powojennych, dało podstawy takim ocenom ? Kluczową była zapewne jego postawa jako żołnierza AK, potem członka WiN, a także niezłomna postawa „Tanka” podczas przesłuchań i czasów wieloletniego, ciężkiego więzienia. Te zaś z całą pewnością były nietuzinkowe5. Jan Ożóg urodził się w Nienadówce 15 kwietnia 1920 r.; należał więc do pokolenia słynnych Kolumbów.

Był najstarszym z pięciorga dzieci Antoniego i Zofii Ożóg z domu Rechul. Poza Jankiem było jeszcze dwóch braci - Michał i Stanisław oraz dwie siostry - Aniela i Emilia. Rodzice zajmowali się rolnictwem. Mieli, jak na Sokołowszczyznę, spore gospodarstwo rolne, liczące 20 mórg, czyli ok. 10 hektarów pola. Rodzina Ożogów hodowała też konie i krowy, co zapewniało byt na przyzwoitym poziomie: może nie opływali w bogactwo, ale z drugiej strony na pewno nikt z domowników nie chodził głodny. To zaś, jak na tamte czasy, oznaczało stan ludzi dość zamożnych.
Rodzice zdobywali wykształcenie, chodząc do tutejszej wiejskiej szkoły; przykładali do nauki duże znaczenie, skoro nakazali chodzić do szkoły wszystkim swoim dzieciom, to zaś blisko 100 lat temu nie było normą. Nauka najstarszego z synów Ożogów okazała się dość skomplikowana. Janek rozpoczął edukację od jednoklasowej szkoły w Nienadówce, a po jej ukończeniu poszedł do siedmioklasowej szkoły w Trzebusce. W Trzebusce uczył się dwa lata, by przejść na powrót do szkoły we własnej wsi w Nienadówce Górnej (gdzie akurat poszerzono zakres czasu edukacji).

Zdjęcie z wesela Stanisława Pikora z Nienadówki.
Jan Ożóg widoczny u góry po prawej stronie
z małą dziewczynką na ręku.

Tu ukończył cztery klasy szkoły powszechnej. Tego jednak było mu za mało, dlatego, by uzupełnić swoje wykształcenie, chodził zimową porą na kurs oświaty pozaszkolnej organizowany w Nienadówce, dzięki któremu ukończył sześć klas szkoły powszechnej w 1935 roku. Naukę kontynuował dopiero po II wojnie światowej. Począwszy od 1935 roku pracował na gospodarstwie rodziców, dorabiając także szewstwem. Zawodu tego wyuczył się zapewne u jednego z wielu majstrów, jakich nie brakowało w tym czasie zarówno w Nienadówce, jak i Trzebusce. Umiejętności szewskie Jan Ożóg wykorzystywał zresztą aż do 1948 roku. W połowie lat 30. XX wieku Janek wstąpił do Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej, założonego w Nienadówce przez ks. Ludwika Bukałę. Niedługo przed wojną pasjonował się już fotografią. Rodzice kupili mu aparat, dzięki czemu Jan Ożóg zapraszany był na wesela czy pogrzeby, by wykonywać pamiątkowe zdjęcia6. Krótko przed wojną, w 1938 roku, wchodzący w dorosłość Jan stał się członkiem nienadowskiego koła Młodzieży Wiejskiej, organizacji działającej na rzecz przysposobienia rolniczego. O jego powszechnie znanej otwartości i sympatii ogółu świadczy fakt, że już rok później został wybrany na sekretarza tej organizacji. Niestety, trzy miesiące późnie) wybuchła wojna7.

Ukochane zajęcie Jana nie tylko
z czasów młodości - fotografowanie...

Po wybuchu II wojny światowej Jan Ożóg nadal pracował na gospodarstwie rodziców. Jak wielu młodych chłopców, pełnych zapału i entuzjazmu, marzył o przyczynieniu się do odzyskania przez Polskę niepodległości. Janka jednak wyróżniały jeszcze inne przymioty - ogromna odwaga i zimna krew. By uniknąć kłopotów, musiał znaleźć sobie pracę, która chroniłaby go przed ewentualną wywózką na roboty do Niemiec. Dlatego podjął pracę w jednej z niemieckich firm. W styczniu bądź lutym 1943 roku wstąpił, za pośrednictwem Jakuba Noworóla, w szeregi Armii Krajowej, gdzie został zaprzysiężony przez nauczyciela Józefa Guzendę „Ryś” - ówczesnego komendanta placówki „Sosna II”, obejmującej Sokołów, Nienadówkę i Trzebuskę8.


Jan Ożóg znalazł się w „trójce” akowskiej wraz. Antonim Buczakiem „Refosz” oraz z Józefem Bełzem. Trójka ta była bardzo zgrana i znana z solidności. Zapewne duże znaczenie miała też przynależność do struktur AK przyjaciela Janka - Jana Buczaka „Kloca”, z którym od dziecka się znał z racji mieszkania od niego w odległości zaledwie kilku domów. Po trzech miesiącach od przyjęcia Jan Ożóg został przydzielony do drużyny „sztafetowej”, czyli gońców. W tym charakterze był wysyłany z Nienadówki do Weryni, gdzie w pałacu Tyszkiewiczów funkcjonował punkt kontaktowy AK (kluczową postacią był tu hrabia Jerzy Maria Tyszkiewicz „Koral”).

Książeczka wojskowa Jana Ożoga
wystawiona w lutym 1958r.

Na przełomie lat 1943 i 1944 w Nienadówce zaczął funkcjonować tajny kurs szkoły podoficerskiej, na który uczęszczał przez pięć miesięcy także i „Tank”. Wykłady odbywały się przeciętnie raz na dwa tygodnie, w godzinach wieczornych. Na kursie zapoznawano członków AK z bronią i jej działaniem, różnymi metodami walki z nieprzyjacielem, umiejętnością poruszania się w terenie9.


Po ukończeniu kursu Jan Ożóg został awansowany na starszego Strzelca i przydzielony ponownie do „gońców”, tym razem jednak z zaznaczeniem, że może być w razie potrzeby „przeznaczony do działań większych walk partyzanckich”. Już w maju 1944 roku brał udział w akcji AK na nadzorowany przez Niemców tartak w Turzy koło Sokołowa; drzewo z niego szło na potrzeby przemysłu niemieckiego. Akcja zakończyła się sukcesem, partyzanci uszkodzili maszyny, a ponieważ nie było świadków zdarzenia, nikt nie poniósł konsekwencji. O odwadze Janka i jego rodziny świadczy też fakt, organizowania m. in. w ich domu tajnego nauczania. Lekcje dla paru osób odbywały się porą wieczorową - zawsze jednak ryzyko wpadki było. Janek w ten sposób miał zdobyć wiedzę z zakresu materiału klasy I gimnazjum10.

Uczestnicy tajnego nauczania w Nienadówce. Widoczny m. in. Jan Bolesław Ożóg (w okularach)

Uczestnicy tajnego nauczania w Nienadówce. Widoczni mężczyźni to: Jan Bolesław Ożóg z lewej Jan Ożóg.

Zbliżał się czas wyzwolenia i ostatecznej walki z niemieckim okupantem. Żołnierze AK przygotowywali się do akcji „Burza”11. Tuż12 przed akcją „Burza”13 przyszedł do „Tanka” komendant placówki Guzenda „Ryś” wraz z dowódcą bojówki nienadowskiej Janem Buczakiem „Kloc” oraz nieznanym mu żołnierzem konspiracji z informacją o mobilizacji do akcji „Burza”14. Dostał wówczas Ożóg rozkaz stawienia się na zbiórkę koło stodoły Jana Buczaka w Nienadówce. Tam nastąpiło rozdzielenie żołnierzom podziemia broni, po czym ruszyli całą kompanią liczącą ok. 60 ludzi pod dowództwem por. Czesława Cieślika „Agawa” w las, w okolice Przewrotnego. Wkrótce żołnierze AK obsadzili drogi Sokołów - Głogów i Sokołów - Kolbuszowa, wypatrując żołnierzy niemieckich. Następnie padł rozkaz „Agawy” odmaszerowania do Kłapówki koło Kolbuszowej, gdzie nastąpiła koncentracja większości oddziałów kolbuszowskiego obwodu AK „Kefir”. Po przegrupowaniu sił poszczególnych oddziałów, Jan Ożóg został odesłany wraz z nienadowską kompanią przez dowództwo15 do miejscowości Poręby Kupieńskie, znajdującej się w niewielkiej odległości na południe od Kupna16. Drugiego dnia pobytu w tym rejonie, była to niedziela 30 lipca 1944 r., przypadł „Tankowi” udział w bezpośredniej walce z Niemcami17. Tak zrelacjonował to krótko Jan Bolesław Ożóg opisujący "Burzę" na terenie obwodu AK Kolbuszowa: „Rozbitki z oddziałów bojowych hitlerowskich cały dzień szukali dróg do wymknięcia się z pierścienia wojsk sowieckich i polskich. Rzucony na pola Porąb Kupieńskich celem patrolowania terenu pluton "Agawy: spotkał się na skraju lasku, na północny wschód od leśniczówki niespodziewanie oko w oko z mocnym patrolem niemieckim, złożonym z 3 aut pancernych i przygotowanym do ataku, który puścił serię pocisków z broni maszynowej i z działka w kierunku wysłanych z 2 drużyny szperaczy, a następnie umknął co sił wstecz ku lasom głogowskim. Znowu pojawiły się ofiary. Trzech rannych, na szczęście lekko, odesłano do punktu opatrunkowego w szkole w Porębach Kupieńskich, skąd następnego dnia przewieziono ich zdobytym autem do polskiego szpitala wojskowego w Kolbuszowej”18. Jednym z pechowo rannych żołnierzy AK był Jan Ożóg „Tank”. Rany, jakie odniósł - przestrzelona noga i ręka, nie pozwoliły mu na kontynuowanie walki z wrogiem. Według relacji przekazanej przez brata Jana - Stanisława, przyczyną wykrycia partyzantów z AK przez Niemców była lornetka, przez którą Polacy wypatrywali wroga. Odbite w jej szkłach światło słoneczne doprowadziło do otwarcia przez hitlerowców ognia, co przyniosło owe rany po naszej stronie. W szpitalu Jan przebywał przez 3 tygodnie, dalej leczył się w domu przez blisko 3 miesiące; korzystał tu także z pomocy lekarzy sowieckich, jacy stacjonowali wówczas przez kilka miesięcy w gromadzie Nienadówka19. W tym czasie nadszedł czas „wolności” i teoretycznego powrotu do normalności powojennej. Dla żołnierzy AK, którzy marzyli o niezależnym i demokratycznym państwie, budowa komunistycznej Polski oznaczała kłopoty20. W październiku 1944 roku Jan Ożóg zaczął uczęszczać do otwartego w Sokołowie gimnazjum, a następnie do liceum. Pragnienie kontynuowania nauki nie oznaczało jednak zerwania ze strukturami AK i przyjaciółmi z podziemia. Komunistyczny PKWN działający pod kontrolą ZSRR narzucał społeczeństwu polskiemu swoją władzę, której struktury AK podległe Rządowi Polskiemu w Londynie nie zamierzały uznawać. Tymczasem komuniści zaczęli coraz ostrzej zwalczać polskie podziemie, wykorzystując do tego wszędobylskie NKWD; w sierpniu 1944 roku w sąsiedniej Trzebusce powstał obóz NKWD, w którym więzieni byli m.in. żołnierze AK.
Część z nich zginęła zamordowana w pobliskich lasach w Turzy i za

Zdjęcie uczniów powojennego gimnazjum
w Sokołowie. Z lewej strony widoczny
Jan Ożóg.

Nienadówką21. W listopadzie 1944 r. Jan Ożóg wziął udział w wyprawie AK, która potwierdziła istnienie masowych grobów w Turzy; „Tank” wykonał kilka zdjęć dokumentujących zbrodnię. Do tego żołnierze AK ignorowali wezwania PKWN do stawiania się na pobór do LWP. Zaczęto więc wyszukiwać i wyłapywać „ochotników do wojska” w terenie. Jesienią 1944 roku Jan O żóg wziął udział w przygotowanej przez bojówkę nienadowską akcji uwolnienia rekrutów z rodzinnej wsi, konwojowanych przez MO do Sokołowa; sam z racji rany, jaką odniósł w czasie akcji „Burza”, nie mógł strzelać do milicjantów - miał jednak za zadanie oświetlić latarką wozy z rekrutam i, by móc rozpoznać cel. Późnym wieczorem 14 października 1944 r. akcja kierowana przez Jana Buczaka „Kloca” zakończyła się
sukcesem: rekruci przeznaczeni do Ludowego Wojska Polskiego pouciekali, jednak podczas akcji zabity został jeden z milicjantów - Władysław Marciniec z Górna (drugi zaś ranny), co miało mieć poważne konsekwencje w przyszłości22.

Niedługo, bo ponad miesiąc później, w wyniku współpracy komunistów z terenu Sokołowszczyzny z NKWD, rozpracowano kwestię dowodzenia bojówką nienadowską przez Buczaka. Na skutek obławy NKWD w nocy z 23 na 24 listopada 1944 r., Jan Buczak „Kloc” zginął, a jego ciało, wykradzione przez oprawców nocą w przeddzień pogrzebu, nigdy już nie zostało dnalezione. Śmierć przyjaciela i jej okoliczności wstrząsnęły „Tankiem, w którym pojawiła się chęć odwetu.

W dniu 22 lutego23 1945 r. bojówka nienadowską wykonała wyrok śmierci na mieszkającym niedaleko tutejszego kościoła parafialnego funkcjonariuszu PUBP w Kolbuszowej Edwardzie Misiaku, który pełnił funkcję referenta na gminę Raniżów. Misiak z żoną mieszkał w Nienadówce (żona pochodziła z tej wsi) i właśnie niedawno miał rozpracować tutejsze podziemie, przekazując władzom komunistycznym listę proskrypcyjną tutejszych żołnierzy AK24. Wyrok więc wykonano. Niestety, na linii strzału z broni Władysława Pyrzyka ps. „Smerek” znalazła się także żona Misiaka Katarzyna - w efekcie oboje zginęli. Zamach na Misiaka, jako funkcjonariusza budującej się socjalistycznej ojczyzny, odebrany był przez tutejszych komunistów jak policzek.

Przez długie miesiące próbowali ustalić, kto w tej akcji uczestniczył i kto wydał rozkaz jego likwidacji. To zaś oznaczało kłopoty dla wszystkich byłych żołnierzy AK, jako potencjalnych sprawców zdarzenia. Z biegiem czasu dla członków komunistycznego aparatu władzy było oczywiste, że za zamach ten odpowiadał „Tank” (mimo iż sam nie strzelał) jako spadkobierca po Buczaku w dowodzeniu bojówką nienadowską25.


Zdjęcie Jana Ożoga z książeczki wojskowej
oraz jego autograf.

W marcu 1945 roku za pośrednictwem wikariusza sokołowskiego Alfonsa Chmielowca26 i proboszcza z Mazurów ks. Stanisława Bąka ps. „Wicek”26 „Tank” otrzymał propozycję pełnienia funkcji „komendanta” struktury poakowskiej w Nienadówce, w ramach rozwijającej się w podziemiu organizacji „Wolność i Niezawisłość”. Ożóg tę propozycję przyjął, będąc odtąd częstym gościem na sokołowskiej plebanii stanowiącej punkt kontaktowy. W organizacji poakowskiej miały istnieć grupy samoobrony o nazwie „Straż”28, które miały też poprzez różnorakie akcje nie tylko bronić członków podziemia, ale także osłabiać rosnących w siłę lokalnych komunistów. Wkrótce „Tank” otrzymał z rąk nieznanego mu członka polskiego podziemia niepodległościowego o ps. „Piotr” kwotę 100 dolarów na wypłacenie pewnego rodzaju zapomogi dla wdów i sierot po poległych żołnierzach AK. Jan Ożóg te zapomogi sumiennie im wypłacał.

W dniu 1 maja 1945 r. bojówka z Nienadówki, połączona z byłymi żołnierzami AK z Trzebuski, udała się do sąsiedniej wsi Hucisko, gdzie mieszkało wielu komunistów, żeby rozpędzić uroczystość z okazji Święta Pracy urządzoną przez ludowców i działaczy PPR29. Przy okazji miano zniszczyć sztandar rzekomo PPR - jak się okazało później - ruchu ludowego. Bojówka dość sprawnie rozpędziła uczestników obchodów, karząc chłostą paru działaczy PPR. Niestety, wkrótce potem wywiązała się w niejasnych okolicznościach strzelanina, w której zginęła, nie wiadomo z czyjej winy, uciekająca dziewczyna Maria Kobylarz. Bojówka opuściła Hucisko, niszcząc sztandar w lesie30.

W dniu 18 maja 1945 r. Jan Ożóg brał udział w akcji we wsi Mazury polegającej na zastraszeniu kilku mieszkańców wsi, których działania zagrażały akowcom oraz kapelanowi AK ks. Stanisławowi Bąkowi; byli to gorliwi działacze nowego system u władzy. W akcji wzięło udział 6 ludzi, którzy kierowani w terenie przez nieznanego im człowieka, sprawnie trafiali pod wskazane adresy. Zastraszenie polegało na solidnym biciu, ale i obrabowaniu tych ludzi głównie z elementów garderoby i żywności31. Pobici tej nocy zostali działacze PPR: sołtys Wojciech Popek, Franciszek Brzuszek32 i Jan Zapasek z Mazurów33.


Adnotacja z książeczki wojskowej
informująca o wykształceniu "Tanka"


Latem tego roku, podczas odwiedzin u kapelana AK ks. Józefa Pelca ps. „Elektron”34 na plebanii sokołowskiej, Ożóg rozmawiał z ks. Bąkiem na temat reorganizacji struktur poakowskich. Usłyszał wówczas o potrzebie utrzymania ich w stanie szkieletowym i zorganizowania zaufanych trzech ludzi do zabezpieczenia ks. Bąka w terenie - lecz prośba ta miała nie zostać zrealizowana. Ożóg kontaktował się jeszcze z ks. Bąkiem regularnie do wiosny 1946 roku, otrzymując prasę podziemną „Ku wolności”.

Oficjalnie „Tank” wiódł zwykłe życie: pracował na roli i uczył się. Jednak w 1946 roku rozpoczął działalność w grupie Kazimierza Dziekońskiego "Orlika", dowódcy „Straży” z Wydziału 8 Rzeszów. W krótce bojówka nienadowska miała zakończyć działania - jej członkowie rozpierzchli się w terenie. W 1947 roku Jan Ożóg zdał „małą maturę”. Z końcem tego roku zaczął uczęszczać do Liceum Ogólnokształcącego w Rzeszowie na ul. Szopena, lecz zdołał skończyć tylko 1 klasę; niedługo później został aresztowany, pod zarzutem działania w nielegalnej organizacji WiN. Dla Jana Ożoga „Tanka” rozpoczął się najtrudniejszy okres w życiu, gdzie każdy dzień mógł zakończyć się zakatowaniem przez funkcjonariuszy komunistycznego państwa, bądź otrzymaniem wyroku śmierci.35

W końcu nadszedł dzień aresztowania - 20 stycznia 1949 r.; nastąpiło ono krótko po aresztowaniu ks. Stanisława Bąka i innych członków WiN, co świadczy o dobrym rozpracowaniu struktur tej organizacji przez organy komunistycznego państwa. Kilka dni po aresztowaniu ubecy ponownie przybyli do domu Jana Ożoga w poszukiwaniu obciążających go materiałów. Tu jednak popełnili błąd, po nieważ jego brat Stanisław już w dniu aresztowania zdołał oczyścić dom z wszelkich kłopotliwych rzeczy. W szystko zapakowane w worki (m.in. broń i granaty) zostało zakopane w polu. Na próżno funkcjonariusze UB zaglądali w każdy zakamarek i zrywali deski z obicia ganku.

Tymczasem Jan został przewieziony do UB w Kolbuszowej. Na czas wstępnych przesłuchań i rozpoznania jego sprawy był tam przez pewien czas przetrzymywany. Rodzina zawoziła mu regularnie paczki z żywnością. Janowi udało się w brudnym ubraniu zabranym przez nich przemycić gryps. Polecił w nim, żeby przygotować mu brzeszczot do metalu i napisał, jak go należy do niego przemycić. W upieczonym małym chlebie miano w środku wyciąć ma łe kółko, włożyć brzeszczot i nałożyć na to masło i przykryć to chlebem tak by się trzymało. Podczas kontroli UB-ecy odcinali tylko kromkę chleba z wierzchu i przejeżdżali po maśle nożem , sprawdzając, czy tam nic nie ma. Jednak ryzyko wpadki było duże. Brat Jana, Stanisław pojechał zawieźć paczkę z „żywnością” razem z siostrą innego aresztowanego żołnierza AK z Nienadówki Antoniego Buczaka - Anielą. To ona zdecydowała się zanieść żywność obu aresztowanym. Stanisław został na zewnątrz i obserwował, czy Aniela wychodzi sama, czy też zostanie wyprowadzona przez funkcjonariuszy UB jako zatrzymana. Aniela wyszła samodzielnie, ale, niestety, z nie najlepszą wiadomością. Okazało się, że obydwu zatrzymanych wywieziono w międzyczasie do Rzeszowa. Tam Jan Ożóg przechodził wymyślne przesłuchania, często połączone z biciem i znęcaniem

Adnotacja z książeczki wojskowej informująca
o przeniesieniu do rezewy Jana Ożoga
bez odbycia służby wojskowej w 1949 r.

psychicznym. Mimo to nigdy podczas śledztwa nie ujawnił niczego, co mogło zaszkodzić innym. W dniu 26 kwietnia 1949 r. Jan Ożóg dostał wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Rzeszowie36, na mocy którego za działalność w WiN otrzymał karę 6 lat więzienia, utratę praw publicznych na lat 2 oraz przepadek całego mienia na rzecz Skarbu Państwa (na mocy amnestii z 1947 r„ złagodzono mu ją do lat 3)37. Niedługo później Jan Ożóg został wywieziony z Rzeszowa do słynnego więzienia komunistycznego we Wronkach38.

We Wronkach od początku był traktowany jako szczególny więzień; tak jakby od razu był na cenzurowanym. Rzeczywiście, miał utrudniony kontakt z innymi więźniami i niejeden raz zdarzało mu się lądować w owianych złą legendą „pojedynkach ”. Cela pojedyncza była niewielkich rozmiarów ciemnicą; mała do tego stopnia, że nie dało tam się wyprostować. Ponieważ zwykle nie brakowało
 w niej wody, najwygodniejszą na dłuższą metę pozycją były klęczki. Według relacji braci Buczaków z Nienadówki, w izolatce we Wronkach miał przebywać Ożóg aż dwa lata (zapewne z przerwami)39. Nadal pojawiały się przesłuchania - być może dlatego, że uchodził za dość krnąbrnego więźnia, z którym lepiej nie utrzymywać żadnych kontaktów. Tego dowiedział się więzień Wronek Ludwik Ożóg z Trzebuski40, który zorientowawszy się przez omyłkowo dostarczoną do niego pocztę dla Jana, usiłował się z nim skontaktować czy ewentualnie wciągnąć go do swojej szewskiej brygady roboczej. Wkrótce dowiedział się, że najlepiej będzie dla niego, by o takim znajomym raz na zawsze zapomniał...
O przesłuchaniach z Wronek, podobnie jak i o tych wcześniejszych z Rzeszow a i Kolbuszowej, Jan Ożóg po latach niechętnie wspominał rodzinie; trudno się dziwić - były to na pewno traumatyczne doznania. W wiezieniu we Wronkach odwiedzili go ojciec i dwójka z rodzeństwa (m. in. brat Stanisław). Było to specyficzne spotkanie. Od było się w pomieszczeniu wyglądającym na korytarz, które przedzielone było siatką, przy której cały czas stał milicjant. Za wiele nie m ożna było w tej sytuacji powiedzieć, ponieważ ten funkcjonariusz wszystko słyszał, a w razie gdyby mu się coś nie spodobało, mógł przerwać od wiedziny w każdej chwili. We Wronkach „Tank” odsiedział większość wyroku..

Specyficzną przerwą w odsiadce Jana był kolejny proces i wyrok sądowy41; tym razem dotyczył on Jana Ożoga i 8 żołnierzy nienadowskiego podziemia. W dniu 13 stycznia 1951 r. odbył się bowiem ich proces przed sądem wojskowym w Rzeszowie. Poza Janem osądzono wówczas: Władysława Pyrzyka „Smerek”, Franciszka Bieńkowskiego „Bicz”, Stanisława Prucnala, Jakuba Noworóla „Bryś”, Antoniego Buczaka, Jana Bełza, Józefa Nowaka i Szczepana Kołodzieja. Najwyższy z wyroków dotyczył Jana Ożoga „Tanka” - 15 lat pozbawienia wolności42. Pozostali otrzymali wówczas następujące kary: Pyrzyk - 15 lat więzienia, Bieńkowski - 12 lat, Prucnal - 5 lat, Noworól - 6 lat, Bełz - 7 lat, Nowak - 3 lata i 6 miesięcy, Kołodziej - 2 lata i 6 miesięcy43. Taki wymiar kary dla „Tanka”, oznaczał duże prawdopodobieństwo niedoczekania czasu odzyskania wolności.

Jan Ożóg w dojrzałym wieku.

Ojciec Jana - Antoni Ożóg kilkakrotnie pisał pisma do władz państwa komunistycznego, z prośbą o zwolnienie syna z więzienia. Zawsze spotykały się one z odmową, a w zasadzie z brakiem reakcji co tę odmowę oznaczało. Po każdej z takich decyzji trzeba było pół roku odczekać, by móc się zwrócić z ponowną prośbą. W aktach sprawy zachowało się kilka takich pism - w tym list do „Dostojnego Obywatela prezydenta Bieruta z 19 maja 1951 r.44, oraz z 7 stycznia 1957 r.45 do I sekretarza Władysława Gomułki. Pisma te, redagowane w tonie niemal "błagalnym", wiele kosztowały rodzica, lecz by wyciągnąć syna z bezlitosnych rąk komunistycznego aparatu czasów stalinowskich, był gotowy na takie kroki wielokrotnie46. Ostatecznie Jana objęły dwie
amnestie, które znacznie skróciły łączny wyrok. Poza osławionymi Wronkami „Tank” odsiadywał też karę wiezienia w Rawiczu czy Kolonii Rolnej w Kawczu47.

 Ostatnie miesiące odsiadki miał spędzić w więzieniu w Przemyślu i Rzeszowie48. Na wolność wyszedł dopiero na przełomie lat 1959 i 1960. O wielkiej przyjaźni z rodziną Buczaków świadczy fakt, że pierwsze kroki po wyjściu z więzienia i przyjeździe do Rzeszowa miał skierować do domu Józefa Buczaka. Jego żona Urszula w drzwiach zobaczyła „człowieka potwornie zniszczonego przez komunistycznych oprawców”. W krótce też zawitał do domu brata Stanisława mieszkającego na ulicy Staszica w Rzeszowie, gdzie zadbał o kąpiel i przebranie w inne ubranie. Na drugi dzień po powrocie Stanisława z pracy pojechali motocyklem do Nienadówki. Rodzice akurat
zbierali siano z pola. Na jego Widok byli bardzo zaskoczeni, ale i też uradowani, że ich syn nareszcie wrócił do domu i przeżył piekło ciężkiego więzienia49.
Po uzyskaniu wolności Jan Ożóg był cieniem dawnego, wesołego i energicznego człowieka. Mimo wyniszczonego organizmu i zdrowia, nie został jednak nigdy złamany. Według relacji jego brata Stanisława - Jan zawziął się, uznając, że do pracy nie pójdzie, bo na komunę robił nie będzie; nic się nie zmieniło w tym temacie do końca jego życia, mimo wielu ofert pomocy w znalezieniu pracy np. w Rzeszowie. Pracował więc na gospodarstwie na roli, najpierw u rodziców, a z czasem na „swoim ”. Nadal kochał fotografowanie. Po pewnym czasie od powrotu z więzienia poznał na grzybach dziewczynę - przyszłą żonę Marię. Mim o dużej różnicy wieku - aż 21 lat, Jan zdecydował się z nią ożenić, mimo
niezadowolenia rodziców i wielu bliskich. Jak się później okazało, rzeczywiście nie zawsze im się relacje najlepiej układały, nawet jak pojawiła się czwórka dzieci: Antoni (urodzony w rok u 1962), Zofia (1964), Krzysztof (1967), Lucyna (1972). Co ciekawe, Jan Ożóg miał przed pójściem do więzienia dziewczynę z Trzebuski. Ta nawet na niego przez pewien czas czekała, ale po pewnym czasie, gdy przyjęła nowy ustrój państwa, jakim był, a Jan się o tym dowiedział - ich drogi rozeszły się bezpowrotnie50.

Jako uczestnik "banderii" konnej podczas wizytacji biskupiej w Nienadówce.

Po ślubie z Marią młode małżeństwo osiadło na uboczu, na Porębach, gdzie wybudowali dom. Od obu rodzin dostali kawałek pola, który pozwalał na jaką taką egzystencję. Po kilku latach wspólnego życia pojawiły się coraz częstsze konflikty, wynikające głównie z różnic charakteru: żona lubiła towarzystwo i wesołe życie, Jan zaś unikał życia towarzyskiego. Z racji odradzania tego małżeństwa Jan nie miał też za dużego wsparcia w rodzinie. Unikał rozmów na ten temat, ale wszyscy wiedzieli, że sam nie da rady zarobić na wszystko czy odpowiednio

Fotografie Jana Ożoga dokumentowały wiele wydarzeń z życia mieszkańcow rodzinnej wsi.

zadbać o dzieci. Sytuację potęgował fakt odcięcia się Jana od życia politycznego i skupieniu się wyłącznie na rolnictwie. Żona znalazła pracę w chłodni Rzeszów (obecnym „Koralu”)51, pracując tam od 1974 roku. W domu były więc odwrócone role jak na tamte czasy: matka Maria była z racji pracy poza domem, ojciec - Jan prowadził dom, z czym jako mężczyzna żyjący w tamtych trudnych czasach nie zawsze sobie umiał poradzić. Uprawiał rolę, hodował krowy i konia - ale z drugiej strony w tej dobrze mu znanej od dziecka rzeczywistości nie umiał się do końca odnaleźć.
Jakby czegoś mu brakowało. Odskocznią dla niego były też liczne wycieczki, w których chętnie uczestniczył. Radośniejszą zmianą w codziennej egzystencji były też od czasu do czasu odwiedziny u Antoniego Buczaka w Rzeszowie. Bardzo dobre relacje miał też z siostrą Anielą, mieszkającą w Dolnej Nienadówce. Ogólnie jednak nie udzielał się publicznie i większość kontaktów z ludźmi została przez niego zerwana52. Mimo to organy PRL nadal interesowały się jego postacią, o czym świadczą notki dotyczące jego osoby z lat 60., 70. i 80. XX wieku53. To zaś świadczy o ciągłej „cichej” kontroli ” byłeg o żołnierza AK i WiN . Mimo wielu ciężkich przeżyć Jan Ożóg dożył dość poważnego wieku - zmarł 11 października 1988 r. w wieku 68 lat.

Podczas jednej z wielu wycieczek, tym razem pod słynnym pomnikiem na Westerplatte. Jan Ożóg widoczny jest w 3 rzędzie u góry po prawej.

Spoczął na cmentarzu parafialnym w Nienadówce54. Postać jego nie ulega zapomnieniu, ciągle pojawia się we wspomnieniach starszych mieszkańców Nienadówki; ale też w spominany jest w opracowaniach lokalnych historyków. O pamięci świadczy też fakt, że w założeniu pomnika paięci o polskich członkach zbrojnego podziemia nie podległościowego „Niezłomnym - Ojczyzna” w podkrakowskiej Morawicy, na jednej z tablic pamiątkowych możemy znaleźć wyryte w kamieniu personalia „Tanka" jako dowódcy nienadowskiej bojówki WiN55. Pamięć o tej niezwykłej postaci trwa dalej.




Przypisy:
1. Bogate materiały archiwalne dotyczące „Tanka” (sporządzone przez IPN
      Odział w Rzeszowie w 2014 roku) oraz relacja Stanisława Ożoga i
      zdjęcia, które zostały wykorzystane w tej publikacji, pochodzą z
      archiwum rodzinnego Lucyny Krzanowskiej i Karoliny Krzanowskiej-
      Wienc, córki i wnuczki Jana Ożoga „Tanka” . Za ich udostępnienie i
      wszelką pomoc w powstaniu tego tekstu, autor serdecznie dziękuje
      Rodzinie bohatera artykułu.

2. WUSW to Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych, czyli jednostki
      terenowe Ministerstwa Spraw Wewnętrznych funkcjonujące w Polsce w
      latach 1983-1990 i przez większość tego okresu realizujące swe
      zadania poprzez Służbę Bezpieczeństwa i Milicję Obywatelską.
      Wydział „C” obejmował ewidencję i archiwa operacyjne.

3. Zbiory Lucyny Krzanowskiej i Karoliny Krzanowskiej-Wienc
      [dalej: ALKiKKW], Charakterystyka Nr 141 poakowskiej organizacji
      pod d-twem Buczak Jan ps. „Kloc ” a później Ożóg Jan ps. „Tank",
      IPN Rz 05/162, s. 3.

4. H. Dudzińska, Jan Ożóg „Tank" żołnierz AK i WIN z Nienadówki, „Kurier
      Sokołowski”, 1997 r., nr 7-8, s. 6-7.

5. Niezwykle ciepłe świadectwo o postaci Jana Ożoga „Tanka” wypowiadali
      choćby bracia: Antoni Buczak „Refosz” i Józef Buczak „Rokosz”
      z Nienadówki. Wspominając go, zawsze podkreślali jego wyjąkkowe
      zasługi, odwagę i męstwo, a także ogrom cierpienia, jaki go spotkał.

6. Fotografowanie było życiową pasją Jana Ożoga. Wykonał setki zdjęć -
      wiele z nich świetnie pokazuje ważne wydarzenia z życia mieszkańców
      Nienadówki.

7. Relacja Stanisława Ożoga z lipca 2016 roku w zbiorach archiwum
      Karoliny Krzanowskiej-Wienc, s. 1-3; L. Walicki, B. Walicki, Partyzanci
      z Sokołowszczyzny - wojenne losy braci Buczaków, „Rocznik
      Sokołowski”, nr 5, 2003, s. 289-290.

8. Zaprzysiężenie nastąpiło w domu Noworóla, o czym zaświadczył sam
      „Tank” w zeznaniu własnym z 7 października 1950 r. Por. ALKiKKW,
      Akta w sprawie: Ożóg Jan. im. ojca: Antoni, ur. 15.04.1920 IPN Rz
      107, s. 7.

9. Wiedza topograficzna, mapy wojskowe itd.
10. H. Dudzińska, s. 6.
11. L. Walicki, B. Walicki, s. 289-290; Relacja Stanisława Ożoga;
      ALKiKKW, Akta w sprawie: Ożóg Jan, imię ojca: Antoni,
      ur. 15.04.1920 r., IPN Rz 107, s. 7-8.

12. Było to zapewne na krótko po dniu 23 lipca 1944 r.
13. P. Ożóg, Obóz NKWD w Trzebusce, „Rocznik Sokołowski”, nr 6, 2004,
      s. 34-35.

14. Wiele informacji dotyczących przebiegu akcji „Burza” na terenie
      Obwodu AK Kolbuszowa „Kefir” znaleźć można w wielu wydanych w
      ostatnich dwudziestu latach publikacjach. Por. G. Ostasz, A. Zagórski,
      Akcja "Burza" w Inspektoracie AK Rzeszów, Kraków 2003; tychże,
      Podokręg AK Rzeszów. Plan zbrojnego ujawnienia w świetle
      dokumentów (sierpień - wrzesień 1944 roku), Rzeszów 1999.

15. Zapewne chodzi o samego kpt. Józefa Rządzkiego „Borynę”
      s. 34-35.

16. G. Ostasz, Podziemna armia, Podokręg AK Rzeszów, Rzeszów 20 10,
      s. 220-221.

17. ALKiKK W, Akta w sprawie: Ożóg Jan, imię ojca: Antoni, ur. 15.04.1920
      r, IPN Rz 107, s. 15.

18. J. B. Ożóg, Relacja dotycząca przygotowań i przebiegu akcji AK pod
      kryptonimem „Burza" w 1944 roku na terenie powiatu
      kolbuszowskiego, „Rocznik Sokołowski”, nr 11,2014, s. 265.

19. ALKiKKW, PUBP w Kolbuszowa. Akta śledcze p-ko Ożóg Jan s.
      Antoniego, IPN - Rz - 046/ 626, s. 12-13.

20. ALKiKKW, Akta w sprawie: Ożóg Jan, imię ojca: Antoni, ur. 15.04.1920
      r., IPN Rz 107, s. 7-8.

21. P. Ozóg, W 70. rocznicę mordu katyńskiego i 66 rocznicę
      mordu w turzańskim lesie. Obóz NKWD w Trzebusce i mord w Turzy,
      „Rocznik Sokołowski”, nr 7, 2010, s. 9 1 - 139.

22. A. Dańczak, Monografia Sokołowa Małopolskiego, tom II, Sokołów
      Małopolski 1991, s. 27.3- Misiak s. 274 (brak pełnego opisu bihl.).

23. W dokumencie opisującym działania organizacji nienadowskiej pod
     dowództwem „Tanka”, sporzą­dzonym przez Wydział „C” WUSW
      w Rzeszowie w lutym 1987 r., jako dzień „gwałtownego zamachu
      dokonanego przez bandę pod dowództwem Jana Ożoga” figuruje
      data 29 lutego 1945 r. Musiał tam nastąpić ewidentny błąd, ponieważ
      w owym 1945 r. luty miał 28 dni. Rok przestępny wypadał w 1944
      roku.

24. Wiele wskazuje na to, że lista żołnierzy AK sporządzona przez Misiaka
      trafiła także w ręce funkcjonariuszy NKWD. Por. ALKiKKW, Wojskowy
      Sąd Rejonowy w Rzeszowie. Sr 198/51. Akta w sprawie p-ko:
      Ożóg Jan ps "Tank" s. Antoniego (wyrok łączny - przynależność
      do „WiN") 1949 - 1957, IPN R z - 25/2640, s. 84-85.

25. ALKiKKW, Charakterystyka Nr 141 poakowskiej organizacji
      pod d-twem Buczak Jan ps. „Kloc a później Ożóg Jan ps. „Tank"
      IPN Rz. 05/162, s. 8.

26. Ks. Alfons Chmielowiec, działając najprawdopodobniej
      pod pseudonimem „Jucha”, od września 1945 roku stał na czele Rady
      WiN Kolbuszowa (od października tegoż roku był zastępcą tej Rady),
      zajmował się kolportażem prasy podziemnej, ściśle w spółpracując
      z proboszczem z Mazurów ks. Bąkiem. Podjął też współpracę ze
      Stronnictwem Narodowym. Por. B. Walicki, Słudzy ołtarza.
      Duszpasterze sokołowscy pierwszej połowy XX wieku, Sokołów
      Małopolski 2012, s. 244-245.

27. Ks. Stanisław Bąk był proboszczem świeżo powstałej parafii
      w Mazurach i znanym w strukturach podziemia kapelanem AK.
      Po powstaniu poakowskiej organizacji WiN pełnił w niej kierownicze
      funkcje na terenie powiatu Kolbuszowa.

28. „Straż” podlegała Delegaturze Sił Zbrojnych i miała likwidować
      szczególnych wrogów polskiego podziemia niepodległościowego,
      ochraniać żołnierzy AK i WiN i ich rodziny oraz magazyny broni
      przed infiltracją bezpieki, wykonywać akcje „chłosty” na działaczach
      komunistycznych nastawionych wrogo do struktur podziemia
      i rekwizycji mienia. Por. Internet, http://www.radiomaryja.pl/bez-
      kategorii/hiero- nim-bednarski-jeden-z-wykletych (dostęp z
      3 października 2016 r.)

29. H. Dudzińska, s. 6-7.
30. Tamże.
31. Podobnie wyglądała akcja zastraszenia ks. Bednarskiego,
      którego działania naruszały bezpieczeństwo członków tutejszego
      podziemia. Por. B. Walicki, Ks. Michał Bednarski (1887-1972),
      „Rocznik Sokołowski” , nr 12, 2015, s. 274-275.

32. ALKiKKW, Akta w sprawie: Ożóg Jan, imię ojca: Antoni, ur. 15.04.1920
      r., IPN Rz 107, s. 3-6.

33. Zdarzały się jednak podczas tych akcji przypadki zabierania mienia i
      żywności przez część uczestników takich akcji, co mogło przypominać
      napady o charakterze rabunkowym (choć ci, którzy podlegali tym
      akcjom, doskonale wiedzieli, jaki jest ich powód); i jako takie przez
      funkcjonariuszy państwa komunistycznego były zwykle
      interpretowane. To zaś nie było głów ną intencją akcji podziemia,
      a raczej jeszcze jedną formą działania części AK-owców czy
      WiN-owców, którzy w ten sposób chcieli jeszcze bardziej dopiec swym
      wrogom, którzy notabene myśleli zwykle o ich fizycznej eliminacji,
      wydając ich na pastwę UB czy NKWD. Faktem jest jednak, że w ramach
      działań „Straży” zakładano także rekwizycję mienia na potrzeby
      podziemnego wojska. Czas końca wojny nie był więc wolny od
      bezwzględnych działań obu stron, jednak intencje obu stron konfliktu
      były z całą pewnością zgoła odmienne. Co ciekawe, takie
      akcje zastraszania organizowane przez AK czy WiN, ukazywane były
      przez komunistyczny aparat władzy jako krwawe mordy czy napady
      rabunkowe i pod takim kątem starano się też prowadzić
      przesłuchania połączone z biciem, by takie „dowody” zebrać. W ten
      sposób starano się zohydzać członków podziemia, wobec „właściwej
      postawy budowniczych Polski Ludowej”, po okresie II wojny światowej.

34. Ks. Pelc zaangażował się zarówno w działalność AK jak i WiN. Por. B.
      Walicki, Słudzy Ołtarza, s. 162-167.

35. Relacja Stanisława Ożoga, s. 3.
36. Wojskowy Sąd Rejonowy obradował w składzie: por. Tomasz Skup -
      przewodniczący, sierż. Franciszek Kutyła i sierż. Franciszek Kiełbasa -
      ławnicy. Akta tej sprawy noszą numer S. r. 237/49. Wyrok był
      mimo wszystko dość łagodny, ponieważ Jan Ożóg wytrwale do niczego
      się nie przyznawał, poza przynależnością do WiN, co już było mu
      niezbicie udowodnione. Por. ALKiKKW, Wojewódzki Urząd Spraw
      Wewnętrznych w Rzeszowie. Akta kontrolno - śledcze dot. Ożóg Jan.
      Ożóg Jan s. Antoniego, ur. 15.04.1920 r.; IPN Rz 052/272 t. 2.

37. Złagodzenie wyroku do lat 3 nie oznaczało w przypadku Ożoga
      krótszego wymiaru kary. Krótko bowiem po pierwszym wyroku
      rozpoczęto przeciwko niemu jak i kilku innym członkom podziemia
      z Nienadówki następny proces, w wyniku czego otrzymał aż
      15-letnią karę więzienia.

38. Relacja Stanisława Ożoga, s. 4; H. Dudzińska, s. 7.
39. L. Walicki, B. Walicki, s. 289-290.
40. Relacja Ludwika Ożoga z 17 kwietnia 2007 r.
41. Na trop odpowiedzialności Jana Ożoga za działania bojówki
      nienadowskiej po śmierci Jana Buczaka „Kloca”, wpadli kolbuszowscy
      ubecy w 1950 r. Rozpoczęły się aresztowania, brutalne przesłuchania,
      śledztwa i rozprawy sądowe. Wyszły tu powiązania „Tanka” z akcjami:
      zamachu na milicjantów w Trzebusce, likwidacji Misiaka i jego żony,
      akcji na działaczy PPR w Mazurach (nie zarzucono mu udziału i
      słusznie w rozpędzeniu uroczystości w Hucisku - aczkolwiek trudno
      przyjąć, by nie zaakceptował tej akcji). Tym razem rzeszowski WSR
      obradował w składzie: mjr Wacław Pietroń - przewodniczący,
      ppor. Witold Wleciał i strz. Julian Świętek - ławnicy. Akta tej sprawy
      mają sygnaturę S. r. 1/51. Por. H. Dudzińska, s. 7.

42. Wyrok ten potraktowano jako łączny za wszystkie popełnione przez „Tanka”
     czyny, biorąc pod uwagę poprzedni, czyli liczono w nim czas odsiadki, począwszy
      od aresztowania w styczniu 1949 r. o czym zadecydował pierwszy wyrok na Janie
      Ożogu. Pierwotnie zakładano dla „Tanka” 12 lat więzienia oraz utratę na 5 lat
      praw publicznych i obywatelskich (choć z drugiej strony pojawiło się i zagrożenie
      karą śmierci), później jednak zaostrzono wymiar kary do lat 15, utraty praw
      publicznych na zawsze oraz przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa.
      W praktyce oznaczało to jednak dla Jana Ożoga odsiadkę aż do 13 stycznia
      1966 r. (miałby więc wówczas już blisko 46 lat). Dzięki przemianom
      zachodzącym w PRL oraz amnestii z 1956 r„ Jan Ożóg przebywał w więzieniu
      łącznie 6 lat krócej. Por. ALKiKKW, Wojskowa Prokuratura Rejonowa
      w Rzeszowie. Repertorium wykonania kar (Repertorium „ W") w Rzeszowie za
      rok 1951. Ożóg Jan s. Antoniego, ur. 15.04.1920 r., IPN Rz 65/23, s. 55;
      ALKiKKW, Wojskowa Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie. Repertorium Pr. 11
      WPR w Rzeszowie, Ożóg Jan s. Antoniego, ur. 15.04.1920 r., IPN Rz 65/9,
      s. 116; ALKiKKW, Wojewódzki Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Rzeszowie
      Wydział Więziennictwa. 1313 A. Ożóg Jan s. Antoniego [1951 r /,
      IPN Rz. 190/405, s. 1, 125-141.

43. ALKiKKW, Akta w sprawie: Bełz Jan s. Wojciecha, ur. 25.04.1925 r i inni., IPN -
      Rz - 108/5954, s. 116-120

44. ALKiKKW, Akta w sprawie: Ożóg Jan, imię ojca: Antoni, ur. 15.04.1920 r., IPN Rz
      107, s. 271.

45. ALKiKKW, Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie. Akta w sprawie p - ko Ożóg
      Jan. Ożóg Jan s. Antoniego, ur. 15.04.1920 r„ IPN Rz 25/2640, s. 84-85.

46. Pismo do Gomułki zawierało poparcie prośby Antoniego Ożoga poparciem i
      podpisami kilkunastu mieszkańców gromady Nienadówka.

47. W Kawczu Jan Ożóg przebywał co najmniej przez pewien czas w 1956 r., o czym
      świadczy skorowidz więźniów. Por. ALKiKKW. Kolonia Rolna w Kawczu. Skorowidz
      do księgi głównej więźniów. Ożóg Jan s. Antoniego, ur. 15.04.1920 r., IPN Po
      3/153, s. 307.

48. W 1957 roku, po wielu latach odsiadki „Tanka”, pisma Antoniego Ożoga jednak
      zaczęły przynosić skutki. W dniu 28 listopada tego roku Sąd Wojewódzki
      w Rzeszowie, Ośrodek w Przemyślu, rozpoznał na posiedzeniu niejawnym
      sprawę Jana Ożoga i postanowił warunkowo zwolnić go z reszty
      „nieodcierpianej kary” i wyznaczyć jako okres próbny okres 2 lat od chwili
      zwolnienia. W uzasadnieniu podano zły stan zdrowia skazanego oraz dobrą
      opinię Zarządu Więziennictwa. Przez te dwa lata mógł przebywać w domu, ale
      pod stałą kontrolą lokalnej milicji, co też było bardzo uciążliwe. Niemniej to
      oznaczało stopniowe wracanie do zdrowia, zarówno fizycznego jak i
      psychicznego. Por. ALKiKKW, Wojskowy Sąd Rejonowy w Rzeszowie.
      Akta w sprawie p - ko Ożóg Jan Ożóg Jan s. Antoniego, ur. 15.04.1920 r., IPN
      Rz. 25/2640, s. 89-94.

49. L. Walicki, B. Walicki, s. 290; Relacja Stanisława Ożoga, s. 4.
50. Relacja Stanisława Ożoga, s. 4.
51. Relacja Lucyny Krzanowskiej z 23 października 2016 r.
52. Tamże, s. 5-6.
53. Dla przykładu, interesująca jest choćby relacja TW „Szczerego”(który się podał
      za bliskiego znajomego „Tanka” ) z 7 czerwca 1965 r. dotycząca obserwacji
      Jana Ożoga. Stwierdzała ona że: „(...) jest całkowicie podporządkowany swojej
      żonie, która pod każdym względem góruje nad nim i nie pozwala mu
      na angażowanie się do żadnej działalności. Nie pozwala mu również uczęszczać
      na zebrania a ostatnio na jednym z zebrań przedwyborczych zabrał głos
      w czasie dyskusji nad radnymi ustosunkował się bardzo pozytywnie.
      Wymieniony poza pracą na roli w okresie letnim pracuje przy melioracji gruntów
      w Nienadówce, oraz uczęszcza do Liceum Wieczorowego dla pracujących
      w Rzeszowie co nie pozwala mu na angażowanie się do działalności
      politycznej”. Por. ALKiKKW, PUBP w Kolbuszowa. Akta śledcze p-ko Ożóg Jan
      s. Antoniego. IPN - Rz - 046/ 626, s. 25.

54. L. Walicki, B. Walicki, s. 290.
55. Internet, http://www.ziemiasokolowska.pl/index.php/pozostala-
      dzialalnosc/116-delegacja-w- H K» Bo lrt/J" " podkrakowskiej-morawicy
      [dostęp z 3 października 2016 r.]


Rocznik Sokołowski (2017)


About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013