Foto zmiany

Losowy album

Zostań współautorem !

Napisz do nas


Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło - sprawdzam
stat4u

Znajdówka


powiększ zdjęcie

Pagórkowaty teren, na którym jest usytuowany Sokołów oraz wszystkie inne wioski wchodzące w skład tejże gminy, dawno temu porastała nieprzebyta Puszcza Sandomierska. Zapuszczali się do niej tylko najodważniejsi śmiałkowie. Osad było nie wiele i do tego bardzo maleńkich. W osadach tych mieszkali na początku przeróżnej "maści" przestępcy, rozbójnicy i uciekinierzy przed prawem królewskim i pańskim. Życie tutaj w otoczeniu potężnych borów, było dla tych mieszkańców, w miarę ciche, jednostajne i bezpieczne. Jedynymi wydarzeniami które od czasu do czasu tu zachodziły były wielkie królewskie polowania. Wówczas do Puszczy wdzierał się wrzask nagonki i myśliwskich psów. Miejscowi mogli co nie co uzyskać dostarczając ubitą zwierzynę, którą król z reguły gromadził na wyprawy wojenne.


W takich to czasach podczas jednego z kolejnych polowań, jeden z wielu polujących możnowładców zapędził się za zranioną zwierzyną sam w dzikie ostępy. Jeleń, którego zranił był tak dorodny i miał tak piękne poroże, że nie można go było pozostawić w lesie, by tam padł. Wiadomo przecież, że wówczas polowanie było największą rozrywką mężczyzn, a trofeum nobilitowało w oczach współtowarzyszy i panien dworu. Tak więc się ten jeździec zapamiętał w pościgu, że w końcu koń z rzucił go na ziemię. Upadek był bolesny, gdyż jeździec złamał sobie nogę i został sam na łasce losu bez pomocy z czyjejkolwiek strony. Jednak przyjaciele nie zaprzestali poszukiwań i po kilku dniach znaleźli go skrajnie wyczerpanego.

Miejsce to nad potokiem biegnącym w głębokim parowie kazali miejscowym bartnikom oznaczyć przez postawienie krzyża i nazwali "Znajdówka"
Z biegiem czasu w okolicy tego miejsca osadnicy wykarczowali las, zaczęli uprawiać ziemię i założyli osadę, która z czasem rozrosła się do największej wsi w okolicy. A nazwa jej Znajdówka z czasem zmieniła się na Nienadówka


powiększ zdjęcie

Inna wersja legendy głosi, że w tych okolicach mieszkali bartnicy królewscy, zbierający miód na królewski stół. Pewnego razu kobieta miejscowego bartnika udała się do lasu, by zbierać chrust do palenia ognia w chacie. Zaszła dość daleko w gąszcz i wówczas usłyszała, że spod krzaka dochodzi płacz dziecka. Jakież było jej zdziwienie, gdy ujrzała tam owiniętego w płótno maleńkiego dzidziusia. Zabrała go oczywiście do domu, bo żadne nawoływania w lesie za matką nie dały rezultatu. Było też tak że owa kobieta nie mogła mieć dotąd dziecka, więc gdy nikt go nie szukał, podpowiedziała jej wyobraźnia, że jest to dar niebios. Dzieciak rósł, a, że to była dziewczynka kobieta nazwała ją Znajdówka. Okoliczni bartnicy odwiedzający swego pobratymca również nie mogli się nadziwić temu przypadkowi i nazwali to siedlisko gdzie mieszkał szczęśliwy bartnik Znajdówka. Po wykarczowaniu lasu i gdy

powstała tu osada z czasem nazwa wsi ze Znajdówki przeistoczyła się w Nienadówkę.

Write a comment

Comments: 0

About | Privacy Policy | Sitemap
Copyright © Bogusław Stępień - 08/05/2013