WIADOMOŚCI
KALENDARIUM
MIEJSCOWOŚĆ
OŚWIATA
TRADYCJA
LUDZIE
ZBIÓR LISTÓW
PAMIĘTNIKI
GALERIA 1
GALERIA 2
GALERIA 3
GALERIA 4
FOTO ZMIANY
FOTO KOLOR
SZUKAM....
REDAKCJA
ARCHIWUM
KSIĘGA GOŚCI
LINKI
Connect to Facebook
Foto zmiany
Losowy album
Zostań współautorem !
Napisz do nas
Nasze Statystyki Odwiedzin
Hasło -
sprawdzam
Prace domowe
darcie pierza
Dawniej hodowano gęsi głównie z powodu pierza. Pióra skubano z gęsi dwa razy do roku, wiosną i wczesną jesienią, aby zdążyły do zimy porosnąć nowymi piórami. Sprawdzano,czy pierze jest już dojrzałe poprzez pojedyncze ich wyciąganie. Jeżeli pióra siedziały mocno to czekano. Gęsi skubało się żywe i robiono to przez trzy lata, później gęś sprzedawano lub zabijano. Podczas skubania osobno dawano puch, z którego robiono pierzyny, bo był lekki, a osobno większe pióra. W długie zimowe wieczory kobiety zbierały się po domach właśnie na darcie pierza, pierze te były używane do robienia pierzyn i poduszek. Bardzo niechętnie spoglądano w czasie darcia pierza na przychodzące w trakcie osoby, otwarcie drzwi wywoływało zawirowania powietrza, a to z kolei powodowało że puch latał po całym pomieszczeniu. Byli i tacy dowcipnisie, którzy uchylali drzwi i wpuszczali do chałupy parę gołębi, w tedy następowało białe szaleństwo.
tekst - Ela Motyl
rarytas z sadu
Bywało, że w wielu domach się nie przelewało i rodziny nie było stać na słodycze. Często jedynym smakołykiem były owoce ze sadu, jabłka, gruszki czy śliwki. nasze babcie i mamusie robiły z nich przetwory na zimę, piekły placki. Zdarzało się jednak tak, że w danym roku tych owoców było mało, więc gdy dziecko chciało np. zjeść jabłko, musiało pytać rodziców o pozwolenie, w dawnych czasach owoce były cenne, nie tak jak dziś. Wiele rodzin starało się przechowywać jabłka i je sprzedawać. Ale najciekawsze jest to, że jak kobiety robiły wypieki z tych jabłek to obierały je bardzo cieniutko, żeby zyskać jak najwięcej a obierki z jabłek to był
rarytas
dla dzieci, zwłaszcza jak się trafiła dłuuuuga obierka, to był jeden ze sposobów na oszczędzanie i poszanowanie żywności.
tekst - Sylwia Bałamut
Close