Na tym tle doszło nawet do ostrego konfliktu pomiędzy młodzieżą obydwu wiosek, co w beletrystycznej formie odnotował Zbigniew Domino, w powieści "Wicher szalejący"
6
Nienadówka w okresie międzywojennym uchodziła za bastion obozu rządzącego, zwanego "sanacją", w wierszu "Zapłata” czyni z tego powodu wyrzuty jej mieszkańcom młody działacz ludowy
Walenty Nowak.7
W trakcie kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 1936 roku, był on szykanowany przez władze państwowe z racji prowadzonej działalności. Na krótko został osadzony
nawet w areszcie.
Zdecydowanie- więcej kłopotu na początku lat trzydziestych miały jednak władze z mieszkańcami wiosek ościennych, gdzie szybko do głosu dochodził element głoszący poglądy skrajne.
Latem 1933 r., silne wzburzenie ogarnęło chłopów z sąsiedniej Trzebosi. Spora ich gromada postanowiła zorganizować masowy marsz protestacyjny do siedziby starostwa w Kolbuszowej.
Na jego trasie znalazła się też Nienadówka. Zdesperowani uczestnicy pochodu agitowali miejscowych gospodarzy do licznego udziału w manifestacji i zasilenia szeregów maszerujących.
Wobec niechętnie ustosunkowanych do tej formy wyrażania opinii stosowano - podobno - w wielu przypadkach różna formy przymusu, grożąc nawet podpaleniem zabudowań ich właścicielom.
W konsekwencji spora grupa mieszkańców Nienadówki włączyła się w podążającą ku Kolbuszowej kolumnę chłopów.
Marsz celu nie osiągnął, gdyż kolbuszowski starosta zawczasu wysłał oddziały policji, które rozpędziły jego uczestników na długo przed wkroczeniem do miasta, nie żałując - podobno
- razów pałkami. Dostało się też kilku gospodarzom z Nienadówki, którzy zdążyli wysforować się na czoło pochodu. Na tan temat również powstał okolicznościowy
wiersz.8
Wspomniany Walenty Nowak z sarkazmem stwierdza, że owe pałki policyjne stanowią zapłatę dla obywateli Nienadówki za poparcie w wyborach 1930 r. udzielone BBWR-owskiej liście
"Jedynce"...
Wspomniany niefortunny "marsz chłopów” na Kolbuszowę był jedynym większym przedsięwzięciem politycznym skierowanym przeciwko ówczesnej władzy, w której udział wzięli mieszkańcy
Nienadówki. Jednak i to, prawdopodobnie, obudziło czujność władz i nastawiło wobec mieszkańców wioski bardziej podejrzliwie, gdyż w parę lat później (wiosna 1935 r.) Nienadówka
również wybrana została jako miejsce demonstracji wojskowej, mającej w zamiarze uśmierzyć w zarodku buntownicze nastroje. wiosną przez niektóre wioski, jak np. Borek Nowy,
Stobiernę, i Nienadówkę, przemaszerowały oddziały policji. Władze zapowiedziały poza tym zakwaterowanie wojska na koszt chłopów w najbardziej niespokojnych wsiach. W ten sposób
chciały zastraszyć chłopów i zniechęcić ich do jakichkolwiek wystąpień anty rządowych. 9
Obawy władz - jak się okazało - były mocno przesadzone, gdyż w Nienadówce daleko było do stania się zarzewiem buntu. Przeciwnie: z różnych stron oskarżano ją o bardzo ugodową i
lojalistyczną - wręcz - postawę wobec rządów "sanacyjnych pułkowników"
Tuż przed wybuchem wojny zamieszkujący w Nienadówce od paru pokoleń Żydzi , których łącznie było kilkanaście rodzin ( w pamięci zachowały się nazwiska: Gross, Felsenfeld, Kraut) poczęli emigrować za granicę, przeważnie do
USA i Kanady. Jakby przeczuwając swój los, sprzedawali dobytek i wyjeżdżali za Ocean z całą rodziną. Tak, że do lata 1939 r., prawie wszyscy bogaci Izraelici, trudniący się
bardziej lukratywnym rodzajem handlu, opuścili na zawsze wioskę. Pozostawała - z reguły - żydowska biedota, której nie stać było na spory wydatek, jaki stanowiła podróż za granicę
rodziny.
Dwudziestolecie międzywojenne było - ogólnie - okresem pomyślności dla wioski. Ożywiły się instytucje życia publicznego, w rodzaju Kółka Rolniczego, Kasy Stefczyka, gospodarstwa chłopskie poczęły się rozwijać. Zbudowano w tym
okresie sporo domów, którymi z reguły były chałupy drewniane, składające się z izby, sieni i komory, ale z paleniskiem piecowym i kryte już dachówką. Zamożniejsi gospodarze
budowali chałupy z dwoma izbami na przodzie i ich chałupy, miast polepy, posiadały podłogę drewnianą. Trafiały się również - choć niezbyt liczne - budowle murowane z cegły.
Zarówno domy mieszkalne jak i obiekty inwentarskie.
Postąp dokonywał się też w agrotechnice i uprawie roli. Sporo gospodarzy we własnym zakresie poczęło meliorować podmokłe grunty, do omłotów zboża coraz czyściej obok tradycyjnych
cepów poczęto używać młocarni, napędzanej końmi, za pośrednictwem kieratu. Uprawiano masowo łubin na nawóz zielony dla podniesienia żyzności gleby. Wieś poczęła stopniowo dźwigać
się po dziesiątkach lat zaborów i niewoli, gdy na horyzoncie politycznym pojawiły się złowrogie, ciemne, chmury.
Przypisy:
1) Jan Bolesław Ożóg "Jak było w Nienadówce” Poezja Nr 11 - 12 1978 r.
2) tamże.
3) Jan Bolesław Ożóg "Z dziejów wsi Nienadówki" mps.
4) Wojciech Biernat “Mój życiorys" mps,
5) Kronika ks. Bednarskiego.
6) Zbigniew Domino "Wicher szalejący" KiW, Warszawa 1986 r.
7) "Wioska rodzinna" wiersze o Nienadówce. Antologia, Rzeszów 1995 r., str.23
8) tamże, str.19
9) Tadeusz Kowalski "Ruch ludowy w powiecie rzeszowskim 1895-1944, LSW 1973 r., str. 125.
Edward Winiarski
|
Write a comment